W sobotę wszystko zapowiadało udany Olimpijski Dzień Dziecka. Do rozpoczęcia rywalizacji, wraz z uczestnikami gotowa była maskotka igrzysk - Smok Piotr. Było wszystko, co trzeba do dobrej zabawy. Wszystko oprócz pogody. Aura tylko czekała, żeby się pogorszyć. W tym roku święto tematycznie nawiązywało do Igrzysk Olimpijskich. Nikt jednak nie przewidział, że współzawodniczyć trzeba będzie w dyscyplinach głównie wodnych. Nasze igrzyska rozpoczął występ artystyczny. Mimo wspaniałego koncertu młodych artystów z grupy Spokoo nie udało się rozgonić deszczowych chmur. Na szczęście znalazły się dzieci, którym niestraszna była taka pogoda. Udały się one prosto do namiotów, gdzie można było zmienić wygląd za pomocą makijażu… czyli tradycyjnego „malowania buziek”. Można było też przygotować własne, oryginalne przypinki lub zwierzaki i stworzenia z balonów. Na spragnionych nowych umiejętności, czekał namiot PCK, gdzie można było nauczyć się podstaw ratownictwa medycznego (Specjalne podziękowania dla Pana Leona Smolczyńskiego i Grzegorza Rybarczyka). Były przygotowane boiska np. do hokeja na trawie. Byli harcerze… Były dmuchańce… Nie było słońca, ale mocny deszcz, który przeniósł Olimpijski Dzień Dziecka do budynku POK. Dzięki wytrwałości dzieci i pomysłowości załogi POK (Emma, Agata i Ewa) udało się wyczarować na twarzach dzieci uśmiechy. I taki był tegoroczny Dzień Dziecka.
Bardzo dziękujemy za wsparcie i pomoc w organizacji tego wydarzenia: p. Monice Woźniak-Dyrektorce i pracownikom SP1, Robertowi Zaporze oraz harcerzom z 8PDH Burza, p. Natalii i Danielowi Woźniak oraz Klubowi Abstynenta „EDEN”.
